Niestety ogromna część polskiego społeczeństwa gotowa byłaby zlinczować tych wszystkich, którzy mają inne spojrzenie na ów gwałt, który dokonuje się na masach ludzi od pierwszych miesięcy 2020 roku.
Przeciwnicy histerii medialnej wokół koronawirusa słusznie interpretują te zdarzenia jako apokaliptyczne, pchające świat ku zagładzie.
Jesteśmy poddani obłędowi medialnemu. Manipulacja poprzez strach należy do najprecyzyjniejszych i najbardziej efektywnych środków, jakimi posługują się nie tylko dyktatury, ale też wszelkie ośrodki władzy, jeśli jest to im konieczne do osiągnięcia zamierzonych celów.
Nasza władza za pomocą mediów dokonuje manipulacji, stosując sporo trików socjotechnicznych. Przykładowo jednym z nich było nakładanie obrazu stert trumien na relacjonowanie wydarzeń z Włoch, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, ze Stanów Zjednoczonych z jednoczesnym podawaniem informacji, że kraje te długo czekały z zastosowaniem kwarantanny. I oto do czego doprowadziło ich zwlekanie?
Ten zabieg w widzach wywołuje jednostronny i emocjonalnie podbudowany wniosek: że tylko izolacja wszystkich obywateli jest jedynym wybawieniem!
Mielibyśmy powtórkę z Włoch, gdybyśmy nie wprowadzili tych surowych restrykcji – nie tylko myślimy, ale to jest konstatowane w naszym intelekcie.
Nie jeden raz spotykałem ludzi z takim spojrzeniem na sytuację, ze skopiowanym z mediów tłumaczeniem kropka w kropkę.
Zmuszony jestem „pogratulować” mediom głównego nurtu w Polsce i wszystkim pomysłodawcom tych technik, że uzyskują znakomity efekt.
Mamy społeczeństwo przestraszone do granic rozsądku. Polski naród został zainfekowany patologicznym lękiem.
Powtarzam więc najważniejsze w tym wszystkim pytanie. Czy podejmując walkę z zagrożeniem koronawirusa było czymś moralnie adekwatnym unieruchomić całą gospodarkę, doprowadzić do ruiny wielu przedsiębiorców, wysłać na bruk miliony ludzi, zamykając bezwzględnie miejsca pracy?
Nie tylko już się wydaje, ale jest raczej pewne, że było to BŁĘDNE działanie. Z drugiej strony intencjonalnie zamierzone.
Władza, która dokonała tego wszystkiego, która zniszczyła życie wielu ludzi, spowodowała tysiące dramatów życiowych, a przede wszystkim, doprowadziła do zapaści gospodarkę i w dużej mierze ją zdemolowała, jest winna.
Prawdę o tej tragedii oddaje przysłowie, które mówi, że „dżumę leczy się cholerą”.
To znaczy, że skutki, które wynikły z podjętych działań mających rzekomo chronić ludzi przed zakażeniem się koronawirusem i zapaścią służby medycznej przyniosły więcej złego niż wtedy, gdybyśmy nie wprowadzali nieuzasadnionych restrykcji.
Te karygodne działania władzy z przestępczymi decyzjami o podłożu totalitarnym powinny być osądzone i rozpatrzone pod kątem kryminalnym. Przestępcze, bo w każdym kodeksie karnym bezpodstawne niszczenie cudzego majątku jest klasyfikowane jako przestępstwo.
Jeżeli ludzkość nie dokona tego, jeżeli rzetelnie i w sposób bezstronny nie pochyli się nad tym „pandemicznym kuriozum” i nie wyciągnie z tego konsekwencji oraz wniosków, wówczas może nas wszystkich czekać w najbliższej przyszłości absolutny koniec humanizmu. Świat może stać się nowym, gigantycznym „obozem koncentracyjnym”.
Nie można oddać tej kwestii jedynie w ręce podejrzane polityków, establishmentu medialnego i elity medycznej, najczęściej epidemiologów, wirusologów. Nad problemem muszą się pochylić wszyscy, z każdej dziedziny i sfery społecznej, aby ocenić bezstronnie to, co się wydarzyło i o zgrozo wciąż trwa.
A jest już wiadome, że politycy przy sterach władzy nadal szykują dla świata kontynuację tego globalnego przedsięwzięcia na jesień tegoż roku 2020.