3. Trwa też naciąganie statystyk przez zawyżenie liczby zmarłych na koronawirusa.
I tutaj można się dopatrzeć poważnych nieścisłości, gdyż wszyscy chorzy na inne choroby są zakwalifikowanymi do zmarłych z powodu koronawirusa.
Nie dokonano uczciwych rozległych badań naukowych na ten temat, co tak naprawdę i ostatecznie spowodowało śmierć, jeśli ktoś chorował dodatkowo na inną chorobę.
Skąd więc pewność, że ktoś, kto miał koronawirusa a chorował wcześniej na coś innego, umarł właśnie na Covid-19?
Obecne ustalanie nie ma cech naukowych a ideologiczne.
Twórcom pandemii chodzi o to, aby w statystykach było jak najwięcej zmarłych z powodu koronawirusa.
Wiadomo, że połowa zmarłych miała więcej niż 3 choroby. Jedynie 2 procent zmarłych na koronawirusa nie miało żadnych dodatkowych chorób i dolegliwości. We Włoszech 96 procent zmarłych na „koronowirusa” miało jeszcze inne choroby.
W ogólno-dostępnych statystykach nie stosuje się właściwej metodologii. Nie ma ustalonych, jasnych i wyraźnych reguł, co tak naprawdę spowodowało śmierć chorego, jeśli zmarły posiadał chociażby jedną groźniejszą chorobę współistniejącą z koronawirusem.
Mnóstwo spośród tych, co niby umarli z powodu koronawirusa umarło nie z jego powodu. Umarło będąc zarażonymi Covidem-19, ale nie z jego powodu! Czy to będąc chorymi czy też z powodu starości i tak by umarli dokładnie w tym czasie, nawet gdyby nie pojawił się koronawirus. Lecz tak się zdarzyło, że przetestowano ich przed śmiercią i podejrzany test PCR wskazał na obecność koronawirusa.
I to jest to, o czym milczą wszyscy, łącznie z personelem medycznym, ponieważ ”naczelnicy” narzucają swoje, a doły muszą milczeć, jeśli nie chcą stracić pracy. Cenzuruje się personel medyczny łącznie z groźbą pozbawienia zawodu.
Zresztą wszelkie odstępstwo od głównego nurtu też jest niemile widziane i nikt z tych, którzy mają odmienną wizję tego, co się dzieje, nie chce się wychylać i narażać na nieprzyjemności.
Niedawno szerokim echem odbiła się w prasie rozmowa z doktorem Zbigniewem Martyką, ordynatorem oddziału zakaźnego w Dąbrowie Tarnowskiej. Na podstawie spostrzeżeń w swoim szpitalu, podtrzymuje tezę, że choroba Covid-19 jest cyklem jakiejś lekkiej grypy. Stwierdził, że cztery piąte osób zarażonych nie wykazuje żadnych symptomów. Oraz, że przeprowadzający sekcje zwłok „patomorfolodzy nie spotkali ani jednej osoby, która zmarłaby z powodu koronawirusa. We Włoszech trafiły się może trzy takie osoby. Z punktu widzenia medycyny, koronawirus to nie pandemia”.
Lecz ci, którzy doszli do takich śmiałych tez mają kneblowane usta przez despotyczną poprawność. Odgórnie nakazane jest generować FAŁSZYWĄ analizę, wsypywać wszystkich do jednego worka Covidu-19.
4. Błędy lekarskie i medyczne procedury mogły przyczynić się do większej ilości zgonów pacjentów leczonych na koronawirusa.
W mediolańskich szpitalach dzienna dawka leków według ustalonych z góry procedur wynosiła 20 różnych tabletek i pigułek. Biorąc pod uwagę wytrzymałość różnych narządów i ludzkiego organizmu taka ilość jest zatrważająca. Z pewnością jest to okrucieństwo tak leczyć, gruby błąd w leczeniu. Kiedy organizm ludzki potrzebuje tylko jednego, a mianowicie prawidłowego oddychania.
Być może nieporadność w leczeniu, takie zastosowane metody doprowadzały do masowych śmierci we włoskich szpitalach.
Przed samym wybuchem epidemii koronawirusa tysiące osób zaszczepiło się przeciwko sezonowej grypie. Znany jest przypadek innych masowych szczepień w gminie Sarnico w prowincji Bergamo na początku roku 2020. Doszło tam do 2 przypadków śmierci z powodu zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych. Słysząc to tamtejsza ludność spanikowała i gromadnie poszła zaszczepić się przeciw meningokokom. Napływ ludności był tak tłumny, że burmistrz Giorgio Bertazzoli musiał użyć garnizonu do utrzymania porządku w kolejkach.
Wiadomo nie od dziś, że szczepienia okresowo osłabiają odporność. Później miało to też swój wpływ na liczniejsze zgony na tym terytorium.
Niektórzy politycy we włoskim parlamencie mówią o skandalu i oskarżają włoski rząd o eksterminację starszych osób. Gdzieniegdzie zajmuje się tymi sprawami prokuratura włoska. Czyżby w czasie epidemii ujawnili się lekarze oprawcy, tak zwani łowcy skór? To jest zasadne pytanie.
Dalej istnieją lekarze, którzy twierdzą, że podłączanie wszystkich w stanie krytycznym do respiratorów powodowało też niepotrzebne zgony, a można było tych ludzi uratować. Respirator działa odwrotnie niż działają płuca. Na dłuższą metę on powoduje niedotlenienie a w konsekwencji prowadzi do niewydolności układu oddechowego i wtedy sprowadza przedwczesną śmierć.